FB

Miejsce straceń w Kamiennej Górze zostało odnalezione w 2012 r. W tym roku kontynuowano badania archeologiczne, których celem było w głównej mierze rozpoznanie zaplecza rakarskiego funkcjonującego przy szubienicy. Bogate materiały źródłowe potwierdzają, że kat oprawiał i utylizował w tym miejscu zwierzęta przywożone z miasta. Rakarnia była niezbędna dla utrzymania odpowiedniego poziomu higieny w mieście. Lokowano ją zazwyczaj poza obszarem objętym murami i jej granice w wielu przypadkach albo pokrywały się z granicami miejsca straceń, albo z nim sąsiadowały. Problem rakarni był do tej pory tematem słabo rozpoznanym przez archeologię. W tym roku badania objęły duży teren w bezpośrednim sąsiedztwie kamiennogórskiej szubienicy i obszar leżący u jej stóp. Wykonano szereg wykopów sondażowych, których celem było możliwe pełne zbadanie przeznaczenia funkcjonalnego poszczególnych części stanowiska. W trakcie badań okazało się, że spora część terenu została przekształcona i zniszczona podczas prac polowych prowadzonych w XIX/XX w. W warstwie humusu występowały liczne kości, lecz należały one głównie do zwierząt. Zaskoczeniem dla badaczy był fakt, że mimo bogatych przekazów odnoszących się do egzekucji przeprowadzonych na opisywanym placu nie odnaleziono śladów grobów. Udało się jednak odkryć liczne relikty pozostałe po rakarni. W odległości 2 m na południe od fundamentów szubienicy przebadana duży obiekt owalny o długości dochodzącej do 3 m i szerokości 2 m. Był zagłębiony na ponad 1 m. Możemy go nazwać jamą rakarską (niem. Schindergrube). W jego wypełnisku odkryto setki kości zwierzęcych zmieszanych z gruzem i kamieniami pokrytymi zaprawą pochodzącymi przypuszczalnie z murów szubienicy. Kości zwierzęce były mocno pofragmentowane i zniszczone. Wiele z nich było przepalonych, co świadczy o tym, że niektóre ze zwierząt utylizowano na miejscu za pomocą ognia. Wśród szczątków zwierzęcych odnaleziono również nieliczne kości ludzkie (zęby, paliczki, kręgi). Pośród tego znajdowały się także liczne zabytki w postaci fragmentów ceramiki, fragmentów fajek, szkła. Odnaleziono również ostrogę. Według wstępnej analizy można przypuszczać, że obiekt wykopano na pocz. XIX w. lecz zdeponowano tam materiał znacznie starszy. Nieraz o blisko 300 lat. Być może umieszczono tam warstwy usunięte z wnętrza szubienicy i najbliższego sąsiedztwa konstrukcji. U stóp szubienicy, w jednym z wykopów sondażowych, odnaleziono również niewielki obiekt o metrowej średnicy, zawierający kości długie należące prawdopodobnie do bydła. W trakcie badań w wielu warstwach natrafiono na liczne fragmenty fajek kaolinowych, które zostały wyprodukowane od schyłku XVII do pocz. XIX w. Fajki pochodziły głównie z Holandii (gdzie wytwarzano produkty najlepszej jakości), lecz były wśród nich również fajki śląskiej produkcji pochodzące m.in. ze Zborowskiego – manufaktury założonej blisko poł. XVIII w. Taka ilość podobnego rodzaju znalezisk świadczy, że rakarnia była wykorzystywana intensywnie w okresie funkcjonowania. Odnalezione szczątki zwierzęce zostaną poddane analizom archeozoologicznym. Dzięki temu poznamy wiele szczegółów dotyczących funkcjonującej w tym miejscu rakarni oraz składu gatunkowego zwierząt przywożonych z okolicy i ich kondycji. Na podstawie licznych zabytków innego rodzaju widać, że miejsce straceń pełniło również ważną rolę w kwestii gospodarowania odpadkami wywożonymi z miasta.

Tekst i zdjęcia: Paweł Duma